Metoda Owulacji Billingsa w Chinach

 

            Poniższy wykład został wygłoszony przez Johna Billingsa jako wstęp do dwudniowej konferencji w Cheng-Du w Chinach, w której wzięli udział dyrektorzy i część wyższej kadry z Instytutów Planowania Rodziny w Prowincjach Chin. Obecnych było 61 osób reprezentujących 24 z 29 chińskich prowincji. Tematem konferencji było rozważenie dalszego rozwoju nauczania Metody Owulacji Billingsa w celu utworzenia zespołu wykwalifikowanych nauczycieli w prowincjach, których jeszcze nie odwiedzili australijscy nauczyciele Metody Owulacji Billingsa.

 

Dr John Billings

Maj ’2002

           

          Jest dla mnie zaszczytem przemawiać do tak znakomitych słuchaczy, więc zacznę od wyrażenia mojej wdzięczności za zaproszenie. Moja żona Evelyn i ja, oraz dwoje bardzo doświadczonych nauczycieli Metody Owulacji Billingsa, Pani Marie Marshall oraz Pani Marian Corkill, cieszymy się wspólnie naszymi wizytami w Chinach, gdzie zawsze jesteśmy ciepło przyjmowani i gdzie już mamy wielu dobrych przyjaciół. Jesteśmy również bardzo wdzięczni naszym tłumaczkom z Caritas w Hong Kongu, Pani Alice Wong i Pannie Vanessie Chung.

           

          Evelyn ( Lyn) i ja odkryliśmy i rozwinęliśmy Metodę Billingsa w Melbourne, w Australii, zaczynając od badań klinicznych prawie 50 lat temu. Nie stworzyliśmy tej metody, ponieważ istnieje ona w przyrodzie i tam ją znaleźliśmy. Jest czymś niezwykłym, że w historii ludzkości wszystkie kobiety miały tę samą złożoną i fascynującą fizjologię reprodukcji, na którą nasza uwaga została zwrócona przez kilka krótkich wzmianek w literaturze medycznej z XIX wieku odnoszących się do faktu, że kiedy kobieta jest płodna może zauważyć klarowną wydzielinę pochwową o niewielkiej lepkości. W latach 20 XX wieku pewien francuski ginekolog pobrał próbki tej wydzieliny z szyjki macicy i odkrył, iż ma ona ścisły związek z owulacją, więc opisał wyniki swych badań odnoszących się do pewnych fizycznych i chemicznych właściwości tej wydzieliny.
 

Poszukiwaliśmy naturalnej metody ustalania płodności, która oczywiście byłaby nieszkodliwa, ale także wysoce efektywna w osiąganiu poczęcia przez pozornie bezpłodne małżeństwa oraz dająca się wykorzystać do odłożenia poczęcia, jeśli uznano by to za konieczne. Przedtem nigdy nie udowodniono ani nawet nie zasugerowano, że poczęcie dziecka jest niemożliwe, jeżeli tej specyficznej wydzieliny nie ma, lecz dopiero teraz prawda o tym fakcie została odkryta. Rozwój Metody nie tylko umożliwił efektywne radzenie sobie z problemami związanymi z płodnością, lecz także udowodnił wielką rolę metody w wyjaśnieniu różnych zaburzeń w zdrowiu prokreacyjnym u kobiet, co wyjaśnię na kilku przykładach.
 

Nasza praca w Australii zaczęła się w 1953 roku, kiedy przyjąłem zaproszenie doradcy małżeńskiego na spędzenie w tygodniu jednego wieczoru na pomaganiu parom, które przychodziły do niego z problemami natury medycznej po poradę, ze względu na trudności w unikaniu zajścia w ciążę, przynajmniej przez pewien okres czasu. Zgodziłem się spędzić ten czas by im pomóc i wkrótce odkryłem, że wiele z tych problemów było naprawdę bardzo poważnych i wymagało wysoce skutecznej metody do unikania zachodzenia w ciążę. Żeby je rozwiązać, niektórzy stosowali bez powodzenia Kalendarzyk Małżeński, a stosowana dodatkowo Metoda Termiczna też nie była odpowiednia.
 

            Zacząłem systematycznie zadawać kobietom szukającym pomocy proste pytanie: „Czy zauważyła Pani w pewnym czasie pomiędzy miesiączkami jakąś wydzielinę wydobywającą się z ciała?”. Byłem zdumiony faktem, że wszystkie kobiety odpowiadały twierdząco. Wtedy zacząłem je prosić, aby opisały swoje obserwacje i byłem zaskoczony tym, że mimo występowania niewielkich różnic u poszczególnych kobiet, na przykład w ilości wydzieliny czy też liczby dni, kiedy ta wydzielina występowała, wszystkie opisywały sekwencję zmian w charakterze wydzieliny w czasie jej występowania. Było oczywiste, że opisują to samo, pomimo drobnych różnic.
 

            Następnie kobiety zostały poproszone o codzienne prowadzenie karty obserwacji cyklu, w której odnotowywały dni występowania wydzieliny i jeśli nie chciały zachodzić w ciążę, para była proszona o unikanie jakiegokolwiek kontaktu seksualnego w tych dniach oraz przez kilka dni po tym, jak występowanie wydzieliny ustało. Rezultatem był brak zachodzenia w ciążę. Kiedy pary decydowały, że nadszedł czas na dziecko, zostały poproszone o dalsze unikanie współżycia od początku występowania wydzieliny, lecz by przesuwać podejmowanie współżycia w tył od trzeciego dnia od ustania występowania wydzieliny, dodając jeden wcześniejszy dzień w każdym następnym cyklu aż do osiągnięcia poczęcia.
 

To pilotażowe studium stopniowo zwiększającej się ilości par wykazało jedną ciążę trzeciego dnia po ostatnim dniu występowania wydzieliny, kilka następnych drugiego, wiele więcej pierwszego, zaś najwięcej ze wszystkich ostatniego dnia występowania śliskiego śluzu. W ten sposób ustaliliśmy jak można rozpoznać dni niepłodne, dni możliwie płodne oraz najbardziej płodne i konsekwentnie potwierdziliśmy te wyniki.
 

            Można polecić lekarzom zainteresowanym poprawą swoich zdolności diagnostycznych, aby wszystkim kobietom w wieku prokreacyjnym, które konsultują się z nimi zadali to samo proste pytanie, od którego rozpoczęliśmy nasze badania: Czy są świadome takiego zjawiska. Mężowie mogą zapytać swoje żony o to samo, i jeśli nawet są już w wieku po-prokreacyjnym, z pewnością będą pamiętać pewne szczegóły cykli miesiączkowych, których doświadczyły podczas swoich dni płodnych.
 

            Niektóre płodne kobiety mogły stać się obojętne na tę wydzielinę i kiedy zostają o to zapytane mogą pomyśleć, że lekarz pyta o co innego i odpowiedzieć negatywnie. W takim wypadku powinno się poprosić kobietę o prowadzenie codziennego zapisu objawu przez jeden lub dwa cykle i przedstawienie ich lekarzowi. Kobieta i lekarz są często zaskoczeni obrazem normalnego cyklu płodności.

            Jest wiele zalet wynikających ze szczegółowego opracowania wskazówek dotyczących wykorzystania wiedzy w zależności od intencji pary, co do osiągania lub odkładania poczęcia w konkretnym, analizowanym cyklu. Kobieta szybko nabiera przekonania i jest uwolniona od obaw, które mogłaby mieć odnośnie zajścia w ciąże w danym czasie. Mąż jest zadowolony z metody, ponieważ teraz uświadamia sobie, iż dzieli odpowiedzialność za poprawne stosowanie tej metody. Podejmowanie decyzji jest ułatwione przez przepływ informacji od żony do męża, co pozwala mu na lepsze zrozumienie płodności swojej żony.
 

            Unikanie poczęcia wymaga wstrzymania kontaktów seksualnych na kilka dni podczas rozpoznanych dni możliwej płodności, zwykle około 6-8 kolejnych dni to dni możliwej płodności. Tak więc, w cyklu 30 dniowym, około 15 dni jest odpowiednich do współżycia bez możliwości poczęcia. Można to oszacować jako 15 dni z 25 po menstruacji trwającej powiedzmy 5 dni, gdyż większość par nie współżyje podczas jej trwania. Mąż z zadowoleniem to akceptuje wiedząc, że jest dużo czasu na współżycie podczas cyklu przed i po dniach płodnych i obydwoje, on i jego żona poznają, iż ta kooperacja pomiędzy nimi jest wyrazem ich troski o siebie i o rodzinę.
 

            Nasze badania osiągnęły sukces nie tylko dzięki wysiłkom naszym oraz współpracy kobiet, które prowadziły codzienne zapisy swoich cykli, lecz także dzięki temu, że mieliśmy szczęcie otrzymać doskonałą pomoc dwóch wybitnych naukowców. Jeden z nich, prof. James Brown, który urodził się na Nowej Zelandii, lecz zamieszkał w Melbourne kilka lat po tym jak rozpoczęliśmy nasze badania. Jest naukowcem, ale nie jest absolwentem medycyny. Jest błyskotliwym badaczem, który położył wielkie zasługi w rozwoju technik laboratoryjnych do mierzenia hormonów jajnikowych oraz tych hormonów przysadkowych, które są związane z kobiecym cyklem płodności. Gruczoł przysadkowy jest kontrolowany przez podwzgórze zlokalizowane u podstawy mózgu ponad przysadką. Profesor Brown wykonał ponad 750.000 pomiarów hormonów jajnikowych przez ostatnie 40 lat i był w stanie uzasadnić każdy wniosek do którego doszliśmy podczas postępu naszych badań.
 

            W latach 70 XX wieku dowiedzieliśmy się o wspaniałych badaniach prowadzonych przez innego wielkiego naukowca, profesora Erika Odeblada z uniwersytetu w Umea w Szwecji. Absolwent fizyki, ukończył studia medyczne, aby specjalizować się w ginekologii i położnictwie i został kierownikiem Wydziału Biofizyki Medycznej Uniwersytetu w Umea, gdzie spędził resztę swojego życia zawodowego badając złożoną aktywność szyjki macicy. Ustalił, że wydzielina, o której mówiliśmy, to substancja śluzowa, w której wyróżnia się 6 różnych typów śluzu, przy czym udział każdego z nich zmienia się z dnia na dzień. Jego praca dostarczyła także szczegółowych informacji potwierdzających poprawność zasad, które ustaliliśmy dla tej metody w jej dwóch zastosowaniach: doprowadzenia do zajścia w ciążę lub jej uniknięcia.
 

            Całość przeprowadzonych badań jest dzisiaj podstawową wiedzą profesji medycznej.
 

            Ważną sprawą dla wszystkich zaangażowanych w planowanie rodziny jest wiedzieć, że te wszystkie dokładne badania naukowe zostały przeprowadzone. Jest faktem, że Metoda Owulacji Billingsa (MOB) została poddana najdokładniejszym badaniom naukowym o najwyższym standardzie niż jakakolwiek inna metoda planowania rodziny, naturalna bądź nie naturalna. Nauczyciele muszą unikać przytłoczenia kobiety nadmiarem wiedzy naukowej, ucząc praktycznego zastosowania tej metody. Jednak w trakcie swojego szkolenia nauczyciele uczą się również rozpoznawać wzory płodności, które mają podstawę hormonalną, zwykle estrogenu a czasami progesteronu, i potrafią rozpoznać właściwy hormon. Wiele ludzi nie związanych z medycyną uważa informacje o tych badaniach za bardzo interesujące, z czym pewnie się Państwo zgodzicie, kiedy wyjaśnię ich najważniejsze elementy przy pomocy serii ilustracji. Badania te dostarczyły wiele nowej wiedzy o kobiecej fizjologii płodności.

 

W tym miejscu po przedstawieniu zasad MOB Prof. John Billings zapoznał słuchaczy z trzema przykładami jej wykorzystania do:

1. – zdiagnozowania andrenogenitalnego zaburzenia hormonalnego, będącego przyczyną trudności w zajściu w ciążę przez kilka lat
       po zawarciu małżeństwa,

2. – zdiagnozowania zaburzenia zwanego hyperprolaktynemią, objawiającego się pozorną niepłodnością,

3. -  zdiagnozowania wczesnego stadium raka szyjki macicy u kobiety stale prowadzącej zapis cykli według MOB.

 

Ostatnia część tej prezentacji zawiera rozważanie na temat wartości MOB dla mieszkańców Chin.
 

            W październiku 1998 roku Evelyn i ja zostaliśmy zaproszeni do wzięcia udziału w dwóch seminariach w Szanghaju, zatytułowanych: „Wewnątrz regionalna kooperacja w dziedzinie zdrowia rozrodczego” oraz „Postęp badań w dziedzinie zdrowia rozrodczego”, zorganizowanych przez Państwową Komisję ds. Planowania Rodziny w Chinach. Na tych seminariach zgromadzono wyższą kadrę tej komisji, całej Azji i spoza niej. Drugie z seminariów dotyczyło postępu w rozwoju pogłębionej wiedzy na temat fizjologii prokreacji kobiet oraz przygotowania lepszych preparatów lub innych technik regulujących liczbę urodzeń. Zostaliśmy zaproszeni, aby przedstawić krótką i zwięzłą wypowiedź na temat naszej osobistej pracy w Chinach, która została dobrze przyjęta.
 

            Wielu prelegentów z różnych krajów zakończyło swoje przemówienia stwierdzeniem, że istnieje potrzeba zmniejszenia liczby aborcji, a inni oświadczyli, że istnieje wielka konieczność opracowania metody regulowania poczęć wolnej od komplikacji, które zwykle są efektem obecnie stosowanych technik.
 

            MOB wykazała swoją znakomitą przewagę w dziedzinie planowania poczęć ze skutecznością, której nie mogą osiągnąć żadne inne techniki medyczne lub chirurgiczne, a tę skuteczność może zapewnić stworzenie kompetentnego personelu szkoleniowego. Do tego dochodzi fakt, że metody naturalne nie powodują żadnych skutków ubocznych. Mamy nadzieję, że MOB będzie wkrótce postrzegana w Chinach jako metoda będąca w stanie zapewnić bardziej efektywne zapobieganie poczęciom, które teraz w Chinach kończyłyby się aborcją, a zarazem będzie chronić zdrowie prokreacyjne kobiet.
 

            MOB współgra z naturą, wykorzystując oznaki płodności, tj. śluz szyjkowy, który jest niezbędny dla żywotności i mobilności plemników, eliminując jednocześnie te gorszej jakości. Ilość plemników, która w wyniku stosunku seksualnego dociera do jaja jest bardzo niewielka.
 

            Wiadomo, że takie techniki jak zapłodnienie in vitro mają tę ułomność, że jakaś ilość dzieci poczętych w ten sposób ma pewne wrodzone wady. Można logicznie stwierdzić, iż pozbawienie nasienia kontaktu z selekcyjnymi funkcjami śluzu szyjkowego typu P i L mogła spowodować powstanie wad.
 

            Od czasu do czasu niektórzy ludzie, w tym także cześć ginekologów, którym ciągle brakuje wiedzy na temat MOB bądź jej nie zrozumie, sugerują, że ta metoda jest zbyt skomplikowana, aby mogła być z powodzeniem stosowana przez kobiety o mniejszym poziomie intelektualnym lub słabo wykształconym. To stwierdzenie jest nieprawdziwe. Uczyliśmy MOB w ponad 100 różnych krajach na całym świecie, szczególnie w biednych krajach, które odwiedzaliśmy przy wielu różnych okazjach, aby pomóc zwiększyć liczbę ośrodków kształcenia i zdobyć informacje o osiągniętych wynikach. Potwierdza to przykład przeprowadzony w Chinach w Nanjing, gdzie grupy, w których poziom wykształcenia nie wykraczał poza szkołę podstawową, lub w których byli ludzie nie posiadający jakiegokolwiek wykształcenia, były w stanie osiągnąć doskonałe rezultaty. W różnych krajach spotykaliśmy ludzi różnych ras, kultur, religii lub czasem jej braku, i dla wszystkich tych ludzi metoda była akceptowalna, ponieważ uczymy ich o naturze, a to oznacza, że metoda ta poprzez nauczanie jest wprowadzana w kulturę konkretnych ludzi.
 

            To oczywiste, że istnieje wielka korzyść finansowa dla kraju, który rozwija ogólnokrajowy program nauczania MOB, ponieważ nie ma żadnych kosztów poza wykształceniem par przez wykwalifikowanych nauczycieli, a jest to dodatkowa korzyść poza rozwiązaniem problemu płodności i bezpieczeństwa zdrowotnego kobiet, jako rezultatu zdobytej wiedzy.
 

            Ponadto, podczas naszych podróży po całym świecie odkryliśmy jednoznaczne potwierdzenie korzyści, jakie MOB przynosi parom małżeńskim. Stosowanie metody zawiera w sobie komunikację, zrozumienie, wspólne podejmowanie decyzji i dzielenie się odpowiedzialnością. Szczególnie ważny jest przemożny wpływ decyzji danej pary na to, czy metoda będzie stosowana w zgodności z ich zobowiązaniami wobec siebie, rodziny i społeczeństwa, w którym żyją. Delikatne ćwiczenia dyscypliny bardzo dobrze wpływają na związek małżeński, a także indywidualnie na męża i żonę, promując trwałe, szczęśliwe małżeństwa, w których są dyscyplina i satysfakcja, a ich pozytywny wpływ wykracza poza rodzinę w otaczający świat.
 

            Lekarze chcą, by ludzie byli zdrowi i szczęśliwi. To dla nas wielka radość i zaszczyt, że mogliśmy zaoferować tę wiedzę mieszkańcom Chin.

 

 

 

Tłum. Kazimierz Trojan

 

Opracowano w oparciu o wydanie:

„The Billings Ovulation Method In China”, J.J. Billings, May 2002